wtorek, 24 sierpnia 2010

Wtorek

Muszę się wyrzygać, wypróżnić. Zakładam, że klepanie słów stanie się środkiem na przeczyszczenie...

1 komentarz:

  1. so glad for the madness30 sierpnia 2010 21:56

    To jak połknięcie niekończącego się drutu kolczastego, przechodzącego przez cały organizm. Inni nazywają to weną, dla drugich to jedyne lekarstwo na przeżycie i niezwariowanie.

    OdpowiedzUsuń