Wieczorami na sklepieniu Jowisz, Wenus, Mars widziane gołym
okiem, mówią na kablach, że szczególnie rzadkie zjawisko. Nie wiem czy coś we wszechświecie może być rzadkie lub częste, prócz życia. Teleskopy sięgają w głąb kosmosu na 14 miliardów lat w przeszłość. Patrzymy. Za tą granicą czarno i
głucho, nic nie widzimy, gdyż światło nie zdążyło do nas dolecieć. To co widziane nie jest granicą wszechświata. Dziś już wiemy, że kosmos ukryty za niepokonaną przestrzenią jest sto miliardów bilionów razy większy niż ten
widzialny. Ta wiedza pobudza potwora, chcę paść na kolana, chwycić w dłoń kredkę, zacząć rysować.
P.S. Narodziny i Agonia Boga, jak w wierszu Różewicza.
P.S. Narodziny i Agonia Boga, jak w wierszu Różewicza.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz