czwartek, 23 września 2010

Czwartek

Tych użaleń, kurwa mać, na temat historycznych racji, już słuchać nie potrafię, a młody jestem, brodę od niedawna nosić mogę. Kto nie wie, o co chodzi, niech sięgnie po fragmenty dzienników Mrożka w Przekroju, przeczyta o pańskim polaku na międzynarodowym bankiecie. Parafraza: Przyjęcie. Wokół goście grający na fortepianach, w środku chodzi "Pan Polak" i palcem wargę podnosi, na historię się żali: "Ojoj, oj, oj zęba wybili, oj, oj, wybili" i dziąsło pokazuje i jęczeć nie przestaje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz