„Ja Kubuś Puchatek,
nagle muszę rozmyślać o sprawach za trudnych dla mego małego rozumku. Nigdy nie
zastanawiałem się nad tym, co tam jest za naszym ogrodem, w którym
zamieszkaliśmy ja, Prosiaczek, Królik i Kłapouchy z naszym przyjacielem
Krzysiem. To znaczy my mieszkamy tutaj dalej i nic się nie zmieniło, i właśnie
zjadłem z baryłeczki miodu moje małe co nieco, tylko Krzyś odszedł na chwilę.
Sowa Przemądrzała mówi, że zaraz za naszym ogrodem zaczyna się Czas, a to jest
taka studnia strasznie głęboka, w którą kiedy tylko ktoś wpadnie, leci i leci w
dół, aż nie wiadomo, co się z nim potem dzieje. Martwiłem się trochę o Krzysia,
żeby tam nie wpadł, ale wrócił i wtedy zapytałem go o tę studnię. „Puchatku-
powiedział- byłem w niej i spadałem, i zmieniałem się spadając, nogi zrobiły mi
się długie, byłem duży, nosiłem spodnie do ziemi i broda mi urosła, potem
posiwiałem, zgarbiłem się, chodziłem o lasce i wreszcie umarłem. Pewnie to
wszystko mi się tylko śniło, bo było jakieś nieprawdziwe. Zawsze dla mnie
prawdziwy byłeś tylko ty, Puchatku, i nasze wspólne zabawy. Teraz już nigdzie nie
odejdę, nawet gdyby zawołali mnie na podwieczorek”.
- Czesław Miłosz pod koniec życia w hołdzie autorowi Kubusia Puchatka, Alanowi Alexandrowi Milne
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz